Niszczenie Polskie przemysly cukrowego kiedy swiat gloduje!! Dlaczego dla kogo?
Making Ethanol Work
Niszczenie Polskie przemysly cukrowego kiedy swiat gloduje!! Dlaczego dla kogo?
Zyskowna Cukrownia w Brześciu Kujawskim zostanie zamknięta Dlaczego?
Swiat gloduje a my zamykamy producje!!!
Jako Polak z USA i rolnik z zawodu stanowczo protestuje. Klania sie Lech Alex Bajan z Washinton DC.
Krajowa Spółka Cukrowa ,"Polski Cukier" musi zmniejszyć produkcję. To wymóg Unii Europejskiej, która zmniejszyła limity produkcji cukru w całej Wspólnocie. Cukrownia w Brześciu jest jedną z najstarszych zakładów w kraju, ale przy tym firmą nowoczesną, bez kłopotów ekonomicznych. Lider zakładowego związku zawodowego Zbigniew Baccciarelli mówi, że w brzeskiej cukrowni może dojść do protestu. Jego zdaniem nie można bez powiadomienia załogi zamknąć zakład, kóry przynosi dochody. Związkowcy domagać się będą zagwarantowania pracownikom zatrudnienia na co najmniej 6 lat.Zarząd i Rada Nadzorcza "Polskiego Cukru" nie chcą na razie sprawy komentować.
Cukrownia Brześć Kujawski SA. Krajowa Spółka Cukrowa. Oddział
tel. 0 54 230 52 00
adres
87-880, Brześć Kujawski, Przemysłowa 1
woj. kujawsko-pomorskie
mail: brzesc@priski-cukier.pl
godziny otwarcia:
Planowo niszczą więzy rodzinne i poczucie patriotyzmu. Dużą część naszego społeczeństwa zepchnęli na margines życia, pozbawiając pracy, domów, mieszkań, możliwości kształcenia i korzystania z dóbr kultury. Trwa planowa produkcja bezrobotnych i bezdomnych niewolników ekonomicznych bez środków do życia. Miliony dzieci, kobiet i mężczyzn, emerytów, rencistów - żyje w skrajnej nędzy, poniżej minimum biologicznego. Pozostali - w obawie przed losem tych nieszczęśników -w rytm niewolniczej pracy, od rana do nocy - gonią za pieniądzem.
Jako Polak, Kapelan Honorowy Jana Pawła II i Kapelan "Solidarności" pytam: czy tak być musi? Czy o to walczyliśmy w 1980r. i 1989r.? Czy o to walczyliśmy również w latach 1956, 1970, 1976? Czy po to ginęły od kul tysiące patriotów polskich na rozkazy moskiewskich zbrodniarzy komunistycznych wykonywane rękami ich polskich służalców spod znaku PZPR, UB, SB?
Czy od 1989 r. samozwańcza elita polityczna sprawuje władzę naprawdę w imieniu i na rzecz Polaków?
Co zrobili dla Polski ci, którzy zastąpili po 1989 r. komunistów z PZPR? Nowe elity polityczne podzieliły się po połowie z komunistami majątkiem wypracowanym przez wieki przez Naród Polski. Dzisiaj gospodarka, aparat państwowy, prasa, radio i telewizja są w rękach byłych komunistów z PZPR, którzy przechrzcili się na SLD Millera i Oleksego, Socjaldemokrację byłego Marszałka Sejmu - Borowskiego, Unię Pracy wicepremier Jarugi-Nowackiej, a w drugiej połowie są w rękach byłej tzw. opozycji okrągłostołowej. Opozycji reglamentowanej i limitowanej, która paktowała z komunistami, jak podzielić Ojczyznę między siebie kosztem 10 milionów uczciwych członków "Solidarności" i ich rodzin, kosztem całego Narodu.
Popatrzcie: przed wojną Naród Polski sam zbudował Port Gdynia, Centralny Okręg Przemysłowy. Dziś codziennie mówi się tylko o pieniądzach, które ma nam dać Unia. A gdzie jest nasz budżet, jeśli tylko mamy być na garnuszku Unii? Gdzie są nasze podatki, jedne z wyższych na świecie? Gdzie są pieniądze za sprzedane zakłady i to te najlepiej prosperujące? I jeszcze jedno: Narodowi Polskiemu potrzebny jest rzetelna wiedza o stanie Państwa Polskiego, o stopniu wyprzedaży majątku narodowego. Naród Polski musi znać pełną prawdę, - jeśli nie może pracować dla siebie, na konto swojej Umiłowanej Ojczyzny, to przynajmniej musi wiedzieć: u kogo i dla kogo pracuje? Kto za tę jego pracę ma Mu rzetelnie zapłacić, żeby ten Naród, tak wielokrotnie doświadczany w historii, który tyle razy przeszkadzał swoim sąsiadom samym faktem istnienia, tym, że jest i chce być samodzielny, że chce być Panem we własnym kraju - żeby ten Naród mógł godnie żyć, bo jest to przecież Jego najświętsze prawo.
Drodzy Rodacy!
Cierpliwość milionów oszukanych Polaków skończyła się. Czas podnieść się z kolan. Nadszedł czas rozliczeń tych wszystkich, którzy ograbili cały Naród z dorobku wielu pokoleń, czas rozliczeń dotychczasowych władców Polski i Czas Sprawiedliwości. Polacy muszą wziąć swoje sprawy w swoje ręce, muszą głosować tylko na ludzi z udowodnionym od pokoleń polskim nazwiskiem. Obywatele świata zadbają tylko o to, by im było dobrze w każdym miejscu na świecie.
Juliusz Słowacki pisał o Polakach: "Ten naród się podniesie, zwycięży, miecze na wrogach połamie, a potem wroga myślą zabije, bo myśl jego ogniste ma ramię".
Pamiętajmy, że rządzący przez ostatnie 15 lat w tym także z PO, to ludzie, którzy zapomnieli o słowach prymasa Wyszyńskiego: "człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. Musimy się dzielić i chlebem i duchem chrześcijańskim". Przez ostatnich 15 lat rządzący zapomnieli podzielić się chlebem z Narodem. A jednocześnie powstały wielkie fortuny m.in. Michnika, wydawcy "Gazety Wyborczej" i Urbana, wydawcy tygodnika "Nie".
Pamiętajmy o testamencie Jana Pawła II: "NIE LĘKAJCIE SIĘ"!
Drodzy Rodacy!
Aby każdy z nas uniknął hańby i mógł powiedzieć, że zachował godność ludzką i jest Polakiem, Patriotą musimy postępować zgodnie z zaleceniem Jana Pawła II: "potrzebna jest solidarność w tym, co dobre, ale konieczny jest sprzeciw wobec zła… nie można być równocześnie solidarnym z ofiarą przestępstwa i z przestępcą, człowiekiem okradanym i złodziejem".
Kierujmy się myślą, ale i sercem zgodnie z wierszem Zygmunta Krasińskiego:
"Wytrwaj, o wytrwaj w tym strasznym pochodzie
Śród dziejów świata, mój Polski Narodzie!
Bądź męstwem wielki, cierpliwością święty,
Bądź przed wrogami wolą nieugięty,
Niechaj Ci z serca nie wydrze Ojczyzny
Żaden gwałt ziemski, ni ziemska pokusa
- Nie wierz w podrzuty Pychy ni Wścieklizny
- wierz tylko w słowo i w przykład Chrystusa"
Pamiętajmy też o pieśni patriotycznej:
"Nie rzucim ziemi skąd nasz ród
Tak nam dopomóż Bóg".
Kończę słowami marszałka Józefa Piłsudskiego:
"całe życie walczyłem o znaczenie, co się zwie imponderabilia jak: Honor, Cnota, Męstwo"
prosząc o rozpowszechnienie tej odezwy w całej Polsce
Ks. Prałat Henryk Jankowski
Gdańsk, maj A.D. 2005
Petycja do premiera w sprawie likwidacji cukrowni Łapy
PAP, bci2007-12-28, ostatnia aktualizacja 2007-12-28 16:04
Przedstawiciele pracowników cukrowni Łapy (Podlaskie) i plantatorów złożyli w piątek w Kancelarii Premiera petycję, skierowaną do Donalda Tuska, w której sprzeciwiają się likwidacji cukrowni.
ZOBACZ TAKŻE
Polska ma ograniczyć produkcję cukru (28-02-08, 20:29)
Decyzję o likwidacji cukrowni podjęła na początku grudnia Krajowa Spółka Cukrowa (KSC). Powodem była konieczność zmniejszenia produkcji cukru, zgodnie z unijnymi zaleceniami. Według KSC, uprawa buraków w rejonie Łap jest najmniej korzystna z punktu widzenia jakości surowca.
W petycji pracownicy i plantatorzy buraków proszą premiera "o pomoc w ratowaniu cukrowni i rejonu plantatorskiego". Zaznaczają, że Podlasie należy do najbiedniejszych regionów Polski i Unii Europejskiej. Mieszkańcy Ściany Wschodniej utrzymują się z rolnictwa, więc likwidacja uprawy buraków jest dla nich wielkim ciosem.
"Jesteśmy przekonani, że likwidacja naszego rejonu plantacyjnego jest wynikiem silnego lobby politycznego innych regionów Polski" - podkreślają w petycji.
Decyzję o likwidacji cukrowni podjęła na początku grudnia Krajowa Spółka Cukrowa (KSC). Jej powodem jest konieczność zmniejszenia produkcji cukru, zgodnie z unijnymi zaleceniami. KSC musi ograniczyć produkcję cukru do 2008 r. o 91,2 tys. ton. Zamknięcie grozi także cukrowni Lublin.
Komisja Europejska chce ograniczyć produkcję cukru w UE do 2010 r. o 6 mln ton. Ponieważ Wspólnocie udało się dotychczas zmniejszyć produkcję tylko o ok. 2 mln ton, KE zobowiązała kraje do dalszych redukcji, w przypadku Polski o 13,5 proc., tj. łącznie o ponad 220 tys. ton cukru.
Według KSC, redukcja produkcji jest możliwa m.in. poprzez zamykanie cukrowni. Powodem wyboru fabryki w Łapach było to, że w tym rejonie uprawa buraków - z punktu widzenia jakości surowca - jest najmniej korzystna.
Jak powiedział burmistrz Łap Roman Czepe, cukrownia w Łapach jest jedyną w regionie i jej likwidacja spowoduje wzrost bezrobocia na tym terenie. Ponadto zaprzestanie produkcji cukru oznacza w praktyce likwidację uprawy buraków, gdyż najbliższa cukrownia, która mogłaby odbierać surowiec znajduje się w woj. łódzkim, tj. 300 km od Łap.
Według danych cukrowni Łapy, plony buraków uzyskanych w 2006 r. (ponad 49 ton/ha) plasują cukrownię na 5. miejscu wśród 13 działających cukrowni KSC.
W unowocześnienie tej fabryki KSC zainwestowała ostatnio 23 mln zł. "Po co było inwestować w fabrykę, skoro teraz KSC chce ją zamknąć, jest to niegospodarność" - podkreślali przybyli przed Kancelarię Premiera pracownicy cukrowni.
W opinii burmistrza, istnieje duża szansa na to, by cukrownia nie była zamknięta. Czepe liczy na rzetelne zapoznanie się z argumentami cukrowni przez ministra skarbu, który ma decydujący głos w tej sprawie. Zdaniem burmistrza, decyzja dotycząca Łap zostanie podjęta w połowie stycznia.
Czepe uważa, że zamiast likwidacji fabryki można zrobić restrukturyzację rejonu plantacyjnego, tak by przybliżyć plantacje do cukrowni. Jego zdaniem, można także rozważyć zamknięcie znacznie gorszych cukrowni znajdujących się w innych regionach. Tym bardziej, że np. w woj. kujawsko-pomorskim są 3 cukrownie, a w łódzkim - 2. Ponadto, według niego, w tamtych rejonach jest łatwiej o pracę.
W tym roku cukrownia ma przerobić ok. 370 tys. ton buraków i wyprodukować z nich około 60 tys. ton cukru. Zakład zatrudnia ponad 250 pracowników i współpracuje z ok. 2 tys. Plantatorów
Dobre nastroje pracowników Cukrowni "Łapy", wynikające z rekordowo wysokiej zawartości cukru w zebranych w tym roku burakach i dużej produkcji, psuje wiszące nad tym zakładem widmo jego likwidacji. O takim bowiem zamiarze dwa tygodnie temu poinformowała w liście skierowanym do burmistrza Łap Krajowa Spółka Cukrowa.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników tegorocznej kampanii. Zawartość cukru w burakach jest wysoka. Produkcja idzie sprawnie. Do tej pory przerobiliśmy około 350 tys. ton buraków cukrowych. Do końca kampanii, który nastąpi na początku grudnia, planujemy przerobić jeszcze 50 tys. ton. Humory psuje nam jednak groźba likwidacji naszej cukrowni - powiedział nam Tomasz Popławski, dyrektor Cukrowni "Łapy".
Z dobrej jakości tegorocznych buraków cukrowych cieszą się również ich plantatorzy. Do łapskiej cukrowni swoje plony dostarcza 2 tys. plantatorów z województw: podlaskiego, mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. - Większa zawartość cukru w burakach spowoduje wyższe wypłaty dla plantatorów - zapewnia Tomasz Popławski.
Władze Łap, nie czekając na decyzje Krajowej Spółki, bo wtedy może być już za późno, podejmują działania mające na celu stworzenie jak największego frontu w obronie zagrożonej widmem likwidacji cukrowni. - Nie dalej jak we wtorek zorganizowaliśmy w urzędzie miasta spotkanie, w którym uczestniczyło m.in. czterech podlaskich parlamentarzystów, członek zarządu województwa podlaskiego, samorządowcy oraz przedstawiciele plantatorów. Ustaliliśmy, jakie kroki należy podjąć w obronie cukrowni. Posłowie zobowiązali się do dyskusji na ten temat z szefem Krajowej Spółki Cukrowej, ministrami gospodarki i rolnictwa - powiedział nam Roman Czepe, burmistrz Łap. Również podczas tego spotkania przedstawiciele plantatorów poinformowali zebranych, że jedynie kilku z dwustu gospodarzy uprawiających buraki dla cukrowni godzi się na proponowane przez UE rekompensaty za zaniechanie tej uprawy.
Protest w obronie cukrowni wysłali również do ministra rolnictwa przedstawiciele Podlaskiej Izby Rolniczej. Dołączyli do niego list przeciw zamiarom likwidacji sformułowany przez szefów podlaskich organizacji rolniczych, takich jak Podlaski Związek Producentów Buraka Cukrowego i Związek Plantatorów Buraka Cukrowego - Sokołów Podlaski. W tym ostatnim zrzeszeni są plantatorzy, którzy po likwidacji cukrowni w Sokołowie Podlaskim obecnie dostarczają buraki do Cukrowni "Łapy". "Jesteśmy oburzeni pomysłem, skutkującym nie tylko likwidacją jednej z cukrowni, ale co najważniejsze - całkowitym zaniechaniem uprawy buraków cukrowych w rejonie Polski północno-wschodniej. Bo taki w naszym rozumieniu jest zamiar producenta cukru - spłacić plantatorów za posiadane limity i wyłączyć region północno-wschodniej Polski z uprawy buraków. Takie postępowanie to zamach na podlaskie rolnictwo w szerokim tego słowa znaczeniu. To nieprzemyślane działanie na rzecz zubożenia tego rolnictwa, przeczące wszelkim zasadom wspierania rozwoju regionalnego" - piszą w swoim liście podlascy plantatorzy.
KSC tonuje zapowiedzi
Pracowników cukrowni oraz plantatorów straszy wizja zamknięcia zakładu, która została wywołana listami Krajowej Spółki Cukrowej skierowanymi dwa tygodnie temu do władz miasta, przedstawiającymi taki zamiar. W pierwszym liście Spółka otwarcie pisze o planach likwidacji Cukrowni "Łapy". Następny list, wysłany po ostrym proteście burmistrza Czepego, Krajowa Spółka Cukrowa tonuje, oświadczając, że zastanawia się jeszcze, który swój oddział ma zamknąć i że takiej decyzji jeszcze nie podjęła. - Po tegorocznych cięciach Unii Europejskiej w tej chwili jesteśmy na etapie analizowania różnych wariantów rozwoju sytuacji i skutków różnych naszych przyszłych decyzji. Patrzymy na to w skali całej Spółki, a nie jednego oddziału. Mamy bowiem do wyboru albo dokonanie cięć dotyczących jednego, dwóch oddziałów, albo pozostawienie wszystkich zakładów, a wtedy przed sobą dwa lata reformy, której nie wytrzymamy i może nie być wówczas żadnego polskiego zakładu. W sprawie likwidacji konkretnych oddziałów na pewno nie podjęliśmy jeszcze żadnej decyzji. Kiedy ją podejmiemy, na pewno o tym poinformujemy i to uzasadnimy - powiedział nam Łukasz Wróblewski, rzecznik prasowy Krajowej Spółki Cukrowej.
Na przełomie września i października 2007 r. Unia Europejska podjęła kolejne decyzje o zmniejszeniu produkcji cukru o 13 procent. KE daje na to Spółce czas do końca stycznia 2008 roku.
Plany Krajowej Spółki Cukrowej dotyczące likwidacji Cukrowni "Łapy" mogą dziwić, ponieważ obecnie ten oddział pod względem wielkości produkcji zajmuje drugie miejsce w całym holdingu. Buraki pozyskane w tym roku przez łapską cukrownię zawierają aż 14,86 proc. cukru. To trzeci wynik w kraju. Jest to też jedyna cukrownia w województwie i jedna z większych w Polsce. W tym roku przerobi 400 tys. ton buraków. W ciągu ostatnich dwóch lat wydała na modernizację ponad 20 mln złotych.
W razie likwidacji Cukrowni "Łapy" z uprawy buraków cukrowych wyłączony zostanie cały północno-wschodni region Polski. Dochody stracić może 200 plantatorów, a pracę w zakładzie kilkaset osób. Zniknie też bardzo wysoko ceniona przez rolników pasza, jaką są wysłodki, po które przed zakładem każdego dnia ustawia się długa kolejka pojazdów transportowych.
Adam Białous.
Odezwa do Posłów-Eroposłów- Rządu RP-Zarządu KSC !!!
Panowie do boju .
Chwytcie temat obrony cukrowni lublin mocno w swoje ręce.
Odłóżcie wszelkie spory partyjne .
Na waszych oczach jest zamykana najlepsza ,najefektywniejsza , najnowocześniejsza fabryka cukru w kraju .
Zespólcie swoje działania w kwestii obrony cukrowni lublin .
Liczy na was 300-tu pracowników cukrowni oraz kilka tysięcy plantatorów buraka cukrowego.
Od waszych efektywnych działań zależy los społeczno- ekonomiczny tych wszystkich rodzin
pośrednio lub bezpośrednio związanych z produkcją cukru .
Nie dajmy zamknąć lubelskiej fabryki cukru z powodów nieudacznych działań
byłego Prezesa Kowy i wiernych popleczników starego zarządu KSC .
Panowie Posłowie , Eroposłowie , Panie Premierze drogi Zarządzie KSC życzę szanownym Panom powodzenia i obwitych owoców na polu obrony Cukrowni Lublin .
Patriota-Polak
Obejrzyjcie film o cukrowni lublin jest na stronie
http://www.cukrownialublin.republika.pl/
Historia Cukrowni Lublin
Cukrownia „Lublin”powstała z inicjatywy okolicznych ziemian, Franciszka Świeżawskiego, Władysława Graffa i Juliusza Vettera, którzy utworzyli Towarzystwo Udziałowe w celu jej wybudowania. Pierwsza kampania odbyła się w 1895 roku.
W chwili uruchomienia mogła przerabiać 500 ton buraków na dobę. Zarząd Towarzystwa Udziałowego wykorzystując dobrą koniunkturę na cukier dla zwiększenia potencjału produkcyjnego i poszerzenia oferty asortymentowej zdecydował o budowie rafinerii, którą uruchomiono w 1910 roku.
Cukrownia była systematycznie rozbudowywana i modernizowana. W kampanii 1912/13 zajmowała 5 miejsce pod względem wielkości produkcji w Kongresówce. W 1912 roku przejęła akcje Cukrowni Milejów i Zakrzówek.
Cukrownia „Lublin”nieprzerwanie pracowała przez całą pierwszą wojnę światową. W 1937 roku dokonano pełnej elektryfikacji i modernizacji gospodarki cieplnej. W wyniku zrealizowanej rozbudowy i modernizacji w kampanii 1938/39 w ciągu doby przerabiała średnio 1490 ton buraków. W okresie drugiej wojny światowej niemieckie władze okupacyjne, chcąc wykorzystać efektywnie polski przemysł cukrowniczy, rozbudowały cukrownię. Zainstalowany został nowy kocioł parowy, wybudowano nowy magazyn cukru i suszarnię wysłodków, przebudowano bocznicę kolejową. Cukrownia uniknęła zniszczeń wojennych i dzięku uniemożliwieniu przez pracowników wywozu urządzeń mogła w czasie wojny w 1944 roku przeprowadzić kampanię cukrowniczą, przerabiając buraki ze zniszczonych cukrowni Rejowiec, Sokołów i Strzyżów.
Po wojnie Cukrownia „Lublin”należała do pierwszych w kraju, w których zaplanowano modernizację i rozbudowę. Rozpoczęta w 1950 roku rozbudowa trwała przez wszystkie lata. Bardzo ważnym rokiem był rok 1960, w którym zainstalowano dwa zakupione w Danii dyfuzory o przepustowości 3400 ton buraków na dobę. W latach następnych następowała wymiana na nowe całych stacji technologicznych. Bardzo duży zakres inwestycji zrealizowano w 1975 oku. Wybudowano nową stację filtracji, wirownię, suszarki cukru, pakownię oraz silos na cukier o pojemności 24 tys. ton cukru.
W wyniku zmian organizacyjnych przemysłu cukrowniczego w 1990 roku Cukrownia stała się samodzielnym przedsiębiorstwem. Od tego czasu rozpoczęła się intensywna rozbudowa i modernizacja. Już w 1990 r. zmodernizowano gospodarkę cieplną. W latach 1993 - 1995 zakupiono i wdrożono Zintegrowany System Zarządzania. W 1995 roku zmieniono system sterowania procesem technologicznym na nowy z zastosowaniem techniki komputerowej. Było to pierwsze w Polsce takie rozwiązanie. W 1996 roku przebudowano produktownię i wymieniono na najnowocześniejsze wszystkie wirówki niemieckiej f-my BMA. W 1997 roku przebudowano halę filtracji i zakupiono we Francji nową stację filtracji soku i prasy wapna defekosaturacyjnego. W 1998 r. zakupiono pierwszą, a w 2001 drugą krajalnicę bębnową buraków. W 2000 roku uruchomiono dwa nowe kotły parowe opalane gazem. W 2001 uruchomiono biologiczną oczyszczalnię ścieków przemysłowych. W 2002 r. przebudowano buraczarnię i zainstalowano bębnową płuczkę buraków. W latach 2005 -2006 zrealizowana została inwestycja - terminal wysyłkowy cukru.
Proces technologiczny jest całkowicie zautomatyzowany i sterowany systemem komputerowym. Dzięki zrealizowanym inwestycjom Cukrownia „Lublin”należy do najnowocześniejszych i największych w Polsce. W ciagu doby przerabia ponad 7000 ton buraków. Pod tym względem jest czwartą cukrownią w kraju. Produkuje ponad 1000 ton najwyższej jakości cukru na dobę. Już w 1997 roku wdrożyła System Zapewnienia Jakości ISO 9001, a w 2003 roku system HACCP. W roku 2006 uzyskała pozwolenie zintegrowane w zakresie ochrony środowiska na prowadzenie produkcji.
Utrzymanie budynków fabrycznych i otoczenia cukrowni w estetycznym stanie i spełnienie wymogów ochrony środowiska sprawiło, że jest ona przyjaźnie postrzegana jako zakład produkcyjny przez mieszkańców, władze samorządowe i administracyjne miasta Lublin
Alex Lech Bajan
CEO
RAQport Inc.
2004 North Monroe Street
Arlington Virginia 22207
Washington DC Area
USA
TEL: 703-528-0114
TEL2: 703-652-0993
FAX: 703-940-8300
sms: 703-485-6619
EMAIL: office@raqport.com
WEB SITE: http://raqport.com
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment